UTO zdobywają duże miasta. Są wszędzie – na chodnikach, skrzyżowaniach, czasem niedbale porzucone na ulicach. Usługi sharingowe podbiły serca mieszkańców. Jak długo będzie trwała ta moda? Najprawdopodobniej dopóty, dopóki kwestia poruszania się UTO nie zostanie uregulowana. Czy uda nam się znaleźć zadowalający, a przede wszystkim bezpieczny kompromis, pomiędzy pieszymi, użytkownikami UTO, rowerzystami, kierowcami i innymi uczestnikami ruchu drogowego? Dlaczego OC obowiązkowe się tu nie przyda? Regulacje UTO – czego się spodziewać?
Regulacje UTO – doświadczenia zagraniczne
Polska nie jest jedynym krajem, który zmaga się z elektrycznymi hulajnogami. Regulacje UTO to problem w wielu miejscach. Inne kraje starają się rozwiązać go tak, aby jednocześnie nie pozbawić użytkowników i właścicieli UTO możliwości przemieszczania się nimi. Wyjątek stanowi Wielka Brytania, która akurat problem UTO załatwiła „od ręki”. Wprowadziła więc całkowity zakaz korzystania z UTO na terenach publicznych.
Inne kraje europejskie, podobnie jak Polska, podejmują próbę uregulowania kwestii UTO mniej drastycznie. I tak np. Niemcy wprowadzili ograniczenia rozmiarów (2m długości, 1,4m wysokości), masy (55 kg) czy prędkości maksymalnej (50 km/h). Francuzi z kolei koncentrują się na zapewnieniu bezpieczeństwa pieszym. Ograniczają możliwość poruszania się UTO po chodnikach. Zakazują jazdy w słuchawkach, wymagają kasku czy ograniczają prędkość maksymalną do 25 km/h. Żaden kraj na razie nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązkowego OC dla UTO.
Regulacje UTO w Polsce
Tymczasem w Polsce pojawiają się kolejne pytania dotyczące korzystania z UTO i możliwości uregulowania tego zjawiska. Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem regulacji. Trwają intensywne konsultacje społeczne. Ich celem jest pozyskanie opinii różnego rodzaju organizacji czy osób prywatnych w podejściu do uregulowania korzystania z UTO. Jest też pomysł wprowadzenia obowiązkowego OC.
Projekt Ministerstwa Infrastruktury zakłada uregulowanie UTO poprzez wprowadzenie zmian do ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
Podstawowe propozycje regulacyjne sprowadzają się do:
- zrównania UTO z rowerem
- wprowadzenia definicji UTO
- określenia dróg, po których mogą poruszać się UTO
- wyłączenia części przepisów dot. jazdy rowerem w stosunku do UTO
- rozszerzenia listy zakazów dla użytkowników UTO.
Najczęściej pojawiające się uwagi w ramach konsultacji dotyczą:
- definicji, czy UTO rzeczywiście może być uznane za rower
- rodzaju sprzętu i jego parametrów (masa własna i prędkość), który miałby zostać objęty regulacją, a co za tym idzie w praktyce, dopuszczony do użytkowania
- doprecyzowania niektórych zapisów dotyczących np. szerokości chodnika czy rodzajów dróg, po których mogłoby poruszać się UTO
- wieku użytkownika
- rozróżnienia UTO przewidzianych do wynajmu od tych prywatnych np. ze względu na parametry samych urządzeń czy umiejętność poruszania się jednych i drugich użytkowników.
UTO a rynek ubezpieczeń
Ubezpieczenie to jedna z ważniejszych kwestii, którą trzeba rozważyć, gdy mowa o ruchu pojazdu czy też urządzenia w przestrzeni publicznej. Obowiązkowe ubezpieczenie jest teoretycznie możliwe, ale sprawa jest wielowątkowa i skomplikowana. Dlaczego i skąd wątpliwości?
Otóż, nie ma w Europie praktyki wprowadzania ubezpieczeń obowiązkowych dla UTO. Żaden kraj się na to, póki co, nie zdecydował. Taki obowiązek wywołałby także dyskusję nad obowiązkowością ubezpieczeń rowerów, których jest znacznie więcej i stanowią istotną część ruchu drogowego w wielu krajach. Istnieje także spore ryzyko, że obowiązek ubezpieczenia zostałby odebrany negatywnie przez społeczeństwo. Idąc dalej, zapisy Dyrektywy komunikacyjnej przewidują wprost wyłączenie UTO z jej zakresu, a to z kolei pokazuje podejście do kwestii odpowiedzialności za zdarzenia z udziałem UTO.
A gdyby się uprzeć na obowiązkowe OC?
Gdyby jednak upierać się przy wprowadzeniu ubezpieczenia obowiązkowego, to można to zrobić na dwa sposoby:
- Jako OC ppm. To rozwiązanie będzie bardzo kosztowne, ponieważ OC ppm przewiduje bardzo wysokie sumy gwarancyjne. Nawet jeśli prawdopodobieństwo szkód o wysokiej wartości jest niskie, to składka musi odzwierciedlać sumy gwarancyjne.
- Ubezpieczenie obowiązkowe OC użytkownika, wprowadzone ustawą Prawo o ruchu drogowym, którego paramenty byłby określone w rozporządzeniu. Wówczas, w przypadkach nieznanego lub nieubezpieczonego sprawcy, poszkodowany nie może liczyć na pomoc UFG. Dodatkowo, w tym przypadku, ustawa wprowadzająca obowiązkowe ubezpieczenia musiałby przewidywać mechanizm kontroli i sankcji za brak takiego ubezpieczenia.
Jaka jest propozycja alternatywna? W obu wskazanych powyżej przypadkach, oddzielne ubezpieczenie będzie kosztować więcej niż ochrona w ramach OC w życiu prywatnym.
OC w życiu prywatnym
Ubezpieczenie hulajnóg mieści się w ochronie gwarantowanej w ramach OC w życiu prywatnym. Wprawdzie może to być dodatkowa klauzula, odpłatna, ale koszt rozszerzenia ochrony ubezpieczeniowej o tę klauzulę jest niewielki w stosunku do kosztów nabycia oddzielnego ubezpieczenia, gdyby było obowiązkowe. Wprowadzenie klauzuli podyktowane było faktem, że nie każdy posiada czy użytkuje hulajnogi czy jakiekolwiek inne UTO.
Na przepisy możemy jeszcze długo czekać?
Podsumowując, mamy na stole propozycję uregulowania UTO przygotowaną przez Ministerstwo Infrastruktury. Trwają konsultacje społeczne, których wyniki są teraz analizowane przez autora projektu. Brak określenia horyzontu czasowego dalszych prac, wielowątkowość tematu i perspektywa kończącej się właśnie kadencji parlamentu nie wróżą szybkiego wprowadzenia nowych przepisów. Analizując jednak zgłoszone w ramach konsultacji propozycje i uwagi mam pozytywne wrażenie, że nie jesteśmy daleko od wypracowania ostatecznej propozycji, której przekucie w przepisy jednak nastąpi. Z korzyścią dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, bezpieczeństwa, oczekiwań społecznych i trendów europejskich w dobie intensywnego rozwoju alternatywnych środków ekologicznego transportu.
Zajrzyj też na nasz blog poradnikowy >>> Prześwietlamy e-hulajnogi