27
06.18
AML – nowe obowiązki dla zakładów ubezpieczeń

12 kwietnia 2018 r. opublikowano ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu przygotowaną w ramach wdrożenia dyrektywy AML IV. Od tego momentu rynek miał 3 miesiące na dostosowanie się do jej wymogów. Czy ubezpieczyciele są gotowi na AML i co zmienia ustawa?

Jakub Niedzwiedzki

Jakub Niedźwiedzki

Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowania terroryzmu wchodzi w życie 13 lipca. Rozmawiamy z Jakubem Niedźwiedzkim, Dyrektorem Departamentu Zarządzania Zgodnością w Allianz oraz szefem grupy ekspertów ds. przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy w PIU.

Najważniejsze zmiany w nowej ustawie AML

Agnieszka Durska: Jakie są najważniejsze zmiany, które wprowadza nowa ustawa AML? Czy wiele jest tu nowych elementów, wymagających zmian w pracy zakładów ubezpieczeń?

Jakub Niedźwiedzki: Dla rynku ubezpieczeniowego większość zapisów ustawy nie jest nowa, już je stosujemy. Tylko kilka zapisów stwarza konieczność wprowadzenia nowych czynności lub modyfikacji procesów i systemów, które do tej pory realizowaliśmy w ramach obowiązującej ustawy. Nowe obowiązki wprowadza np. rozszerzenie definicji osoby zajmującej eksponowane stanowisko polityczne, czyli tzw. PEP. I to jest dla rynku ubezpieczeń jedna z głównych zmian.

A.D.: Jak było do tej pory i co się zmienia?

J.N.: Do tej pory byliśmy zobligowani do tego, aby przed zawarciem umowy zidentyfikować taką osobę tylko w sytuacji, gdy miejsce jej zamieszkania było poza granicami kraju, czyli – krótko mówiąc – mieliśmy obowiązek identyfikowania PEP zagranicznych.

Nowelizacja powoduje, że będziemy musieli identyfikować takie osoby również z Polski, czyli każdą osobę, która według ustawy zajmuje eksponowane stanowisko polityczne.

A.D.: Kogo to dotyczy?

J.N.: Ustawa mówi  m.in. o szefach państw, rządów, ministrach, wiceministrach, sekretarzach stanu, członkach parlamentu, zarządów partii politycznych, sądów, trybunałów, naczelnego sądu administracyjnego. Wymienia też członków zarządów banków centralnych (w tym zarządu NBP), członków organów administracji zarządczych lub przedsiębiorstw państwowych, dyrektorów przedsiębiorstw państwowych, członków zarządów spółek skarbu państwa, ambasadorów, chargé d’affaires, wyższych oficerów sił zbrojnych, dyrektorów organizacji międzynarodowych, dyrektorów w urzędach państwowych, wojewódzkich, terenowych, organów rządowej administracji specjalnej. Obowiązki związane z identyfikacją PEP nałożone są też na członków ich rodzin – partnerów, małżonków, dzieci oraz rodziców. To druga grupa osób, których dotyczy ustawa.

Trzecia grupa, do której odnoszą się wymogi związane z identyfikacją PEP, to osoby znane jako bliscy współpracownicy osób zajmujących eksponowane stanowiska polityczne. Dotyczy to również udziałowców, akcjonariuszy, którzy posiadają co najmniej 25% udziałów, akcji danego podmiotu, jednostki organizacyjnej lub osób, które dany podmiot kontrolują lub zarządzają.

AML: obowiązki dla zakładów ubezpieczeń

A.D.: To bardzo duża grupa. Jak zakłady ubezpieczeń, szczególnie te mające w swojej ofercie ubezpieczenia na życie, mogą wypełnić tak szeroko zakrojony obowiązek identyfikacyjny?

J.N.: W każdym przypadku, w którym zakład będzie chciał nawiązać stosunki gospodarcze z osobą zidentyfikowaną jako PEP według nowej ustawy, powinien uzyskać akceptację kadry kierowniczej wyższego szczebla. Inaczej mówiąc, ubezpieczenie takiej osoby lub przedłużenie jej polisy może się odbyć po wcześniejszej zgodzie kierownictwa zakładu ubezpieczeń, czyli zarządu lub osoby, która pełni rolę kontrolera lub nadzorcy procesu przeciwdziałania praniu pieniędzy AML w centrali zakładu ubezpieczeń. To nie powinny być osoby, które operacyjnie zawierają umowę ubezpieczenia. Powinien to być niezależny pracownik, który mógłby zweryfikować możliwość przystąpienia danej osoby do umowy ubezpieczenia lub zawarcie takiej umowy. To pierwszy warunek.

Poza wyrażeniem zgody na ubezpieczenie takiej osoby, zakład ubezpieczeń powinien również ocenić daną umowę i klienta na poziomie podwyższonego ryzyka związanego z przeciwdziałaniem praniu brudnych pieniędzy. Czyli w zasadzie z automatu, klient, który zostanie zidentyfikowany jako PEP, powinien mieć podwyższone ryzyko. To druga kwestia.

Jak zidentyfikować osoby określone jako PEP?

A.D.: W jaki sposób zakłady ubezpieczeń mogą zidentyfikować osoby pełniące eksponowane stanowiska polityczne?

J.N.: Po pierwsze takie osoby mogą złożyć oświadczenie. Jest to według ustawy oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej. Na jego bazie zakład ubezpieczeń podwyższa ryzyko danego klienta. Druga metoda to wykorzystanie dostępnych list, danych zawierających informacje o osobach na eksponowanych stanowiskach politycznych. Na ich podstawie zakład wyszukuje odpowiednie osoby, potencjalnych klientów lub sprawdza, czy są na nich osoby, które się zgłoszą do ubezpieczyciela z chęcią zawarcia umowy.

A.D.: Czy to wszystkie obowiązki, jakie nakłada na zakłady nowa ustawa?

J.N.: Nie, przy ustalaniu możliwości ubezpieczenia osoby zajmującej eksponowane stanowisko polityczne powinniśmy ustalić źródła majątku klienta oraz tzw. źródła pochodzenia wartości majątkowej, którą klient dysponuje. Inaczej mówiąc, chodzi tu o ocenę majątku i środków, z których klient będzie finansował składkę ubezpieczenia. I to musimy ustalić w momencie zawierania umowy ubezpieczeniowej.

To oznacza również, że musimy analizować wszystkie transakcje z klientem i oceniać, czy przy każdej z nich nie dochodzi do prania brudnych pieniędzy. Musimy też na bieżąco aktualizować informacje dotyczące takich osób.

Ponadto zakład ubezpieczeń musi regularnie przeglądać umowy z klientami z wymienionych grup. Taka weryfikacja może się odbywać raz na 3-6 miesięcy. To nie jest wprost powiedziane w ustawie, zapewne zakłady wypracują tu odpowiednią praktykę.

A.D.: Co to oznacza dla osób wymienionych w ustawie?

J.N.: Na pewno więcej formalności, w wielu wypadkach niemożność natychmiastowego zakupu produktu finansowego, nie tylko ubezpieczenia, ale również kredytu, założenia konta, itd.

Pamiętajmy też, że nowe przepisy dotyczą wszystkich umów, również tych, które opiewają na niskie kwoty. Co ważne też, jeśli taka osoba przestanie pełnić eksponowane funkcje, my możemy ją z listy PEP wykreślić dopiero po 12 miesiącach i ocenić ryzyko ponownie.

Branża gotowa na AML

A.D. Jakie jeszcze ważne zmiany wprowadza nowa ustawa?

J.N.: Warto wspomnieć o usunięciu obowiązku raportowania transakcji poza  gotówkowymi i takimi, w których zachodzi podejrzenie prania pieniędzy. To korzystna zmiana, która eliminuje konieczność prowadzenia rejestru transakcji. To było zarówno kosztowne jak i czasochłonne.

Na pewno utrudnieniem będzie konieczność identyfikowania tzw. struktury beneficjentów rzeczywistych lub struktury właścicieli podmiotu ubezpieczającego. Trudności te wystąpią przede wszystkim w odniesieniu do podmiotów wchodzących w skład grup kapitałowych oraz mających siedzibę w wielu krajach. Dobrym rozwiązaniem w ustawie w tym zakresie jest utworzenie Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych, z tym tylko zastrzeżeniem, że Rejestr ten nie będzie kompletny, bowiem nie obejmie wielu podmiotów jak np. fundacji czy stowarzyszeń. Co ważne będzie on gotowy dopiero za około 18 miesięcy. Kompletność tego rejestru oraz jego szybkie funkcjonowanie bardzo ułatwiłoby wykonywanie ustawy przez instytucje obowiązane.

Ważne zadanie czeka nas przy przygotowaniu oceny ryzyka prania pieniędzy dla instytucji. To jeszcze przed nami, mamy pół roku na to od momentu wejścia ustawy w życie. Ocena ta, powinna uwzględniać czynniki ryzyka dotyczące klientów, państw, produktów, transakcji i kanałów ich dystrybucji.

A.D.: Jesteśmy gotowi?

13 lipca musimy być gotowi, choć niektóre kwestie są dość trudne. Nie wszystkie zakłady też od razu będą w stanie zautomatyzować nowe procesy czy obowiązki. Vacatio legis tej ustawy jest bardzo krótkie, to tylko 3 miesiące, a ustawa ulegała modyfikacji praktycznie do samego końca, trudno więc było z wyprzedzeniem zaczynać wdrażanie nowych zapisów.

 

Jakub Niedźwiedzki – związany z Allianz od 2006 r., gdzie wdrażał polityki zarządzania zgodnością w spółkach Allianz Polska. Od 2015 r. jest dyrektorem Departamentu Zarządzania Zgodnością w spółkach Allianz Polska. Wcześniej pracował w Komisji Nadzoru Finansowego, nadzorując transakcje dokonywane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.