Rodzice w Polsce chcieliby większych wypłat z tytułu ubezpieczenia szkolnego, jednocześnie deklarują gotowość płacenia wyższych składek. Niestety, ciągle niewielu z nich ma świadomość, że ubezpieczenia szkolne można nabyć lub dokupić indywidualnie i nie ma obowiązku korzystania z oferty przedstawionej w szkole. To zadanie dla nas, by tę wiedzę upowszechniać.
Ubezpieczenia szkolne – przesunięcie na sprzedaż indywidualną?
Ubezpieczenie szkolne należy do najbardziej popularnych nieobowiązkowych produktów ubezpieczeniowych w Polsce. To bez wątpienia wyjątek wśród nieobowiązkowych ubezpieczeń. Aż 90 proc. rodziców posiada taką polisę. Przy tak powszechnym ubezpieczeniu grupowym mogłoby się wydawać, iż to cena odgrywa kluczową rolę w podejmowaniu decyzji zakupowej odnośnie ubezpieczenia. Jednak z badań przeprowadzonych na nasze zlecenie wynika, że rodzice otwarci są na wyższe koszty, przy jednoczesnej wyższej ochronie. To bardzo ważne, ponieważ implikuje myślenie branży o produkcie i przesunięcie ciężaru w kierunku sprzedaży indywidualnej. Wysoki poziom odszkodowań, którego oczekują rodzice, może być zagwarantowany właśnie przez polisy indywidualne.
Aż 60 proc. rodziców byłoby w stanie zapłacić za polisę dla dziecka ponad 50 zł rocznie, a jedna trzecia badanych skłonna byłaby zapłacić 75 zł i więcej. Połowa rodziców oczekuje co najmniej 500 zł odszkodowania za złamanie ręki dziecka, a 25 proc. minimum 1000 zł.
Czy zakres jest tak ważny?
Mimo że ubezpieczenie szkolne jest powszechne, to świadomość dotycząca jego zakresu nie jest zbyt duża. Z badań wynika, że aż 58 proc. badanych jest przekonana, że szkolne NNW dotyczy tylko zajęć lekcyjnych. A tylko 27 proc. rodziców zdaje sobie sprawę, że ubezpieczenie szkolne działa także podczas wakacji i ferii. Jednak to właśnie zakres, czas trwania oraz suma ubezpieczenia przez większość rodziców wskazywane są jako najważniejsze czynniki wyboru właściwego ubezpieczenia. Natomiast łatwość zawierania umowy i cena polisy znalazły się w ostatnim szeregu. To kolejna ważna wskazówka dla rynku, jak informować i co zmienić w dotychczasowej komunikacji produktu, by zwiększać świadomość rodziców.
Jakimi świadczeniami rodzice są zainteresowani?
Zwróćmy uwagę, że postrzegany przez badanych zakres ryzyk stoi w zgodzie z ofertą ubezpieczeniową. Rodzice wskazują przede wszystkim nieszczęśliwy wypadek, jak i uszczerbek na zdrowiu. Najrzadziej wymieniają domowe wizyty lekarskie oraz korepetycje. Mimo, że w podstawowej ofercie nie znajdziemy wyżej wymienionych, czy też opieki domowej po hospitalizacji lub dostępu do infolinii medycznej, to ok. 80 proc. ankietowanych byłoby zainteresowanych również takimi świadczeniami. Zauważmy, że wyeksponowanie takich dodatkowych opcji w ofercie indywidualnej jest łatwiejsze.Rodzice w pełni świadomie mogą podjąć decyzję, widząc, jak dodatki zwiększają składkę, ile muszą za nie dopłacić, by nie zmniejszać podstawowej ochrony. W obecnej formule, w szkole podczas zebrania, jest to trudne.
Jak formalności, to tylko w szkole
Rodzice przyzwyczajeni są do zakupów w szkole, 84 proc. z nich uważa, że ten rodzaj polisy można zakupić właśnie w placówce oświatowej w formie ubezpieczenia grupowego. Mniej niż połowa przebadanych osób wie o istnieniu możliwości zakupu takiej polisy indywidualnie u agenta ubezpieczeniowego, a tylko 25 proc. brałoby pod uwagę możliwość wykupienia polisy przez internet. A szkoda, ponieważ w intrenecie znajduje się coraz więcej ofert z przyjaznym dla klienta sposobem prezentacji i zakupu.
Propagowanie wiedzy, że ubezpieczenie szkolne, jakkolwiek trzeba koniecznie wykupić, to można i warto kupić indywidualnie, zwłaszcza gdy zależy nam na wyższym możliwym odszkodowaniu lub szerszej ochronie, to klucz, by produkt był satysfakcjonujący. W tym przypadku świadomość i wiedza są niezbędne, by móc właściwie określić swoje potrzeby. Przyzwyczajenie do dotychczasowej formy zakupu uniemożliwia wręcz myślenie o tym, czego tak naprawdę od polisy oczekuję.
Zebrania powoli przechodzą do przeszłości
Z badań PIU wynika, że ponad połowa rodziców preferuje kontakt mailowy jako formę otrzymywania informacji o ubezpieczeniach. Pogląd ten dominuje w każdej grupie demograficznej z wyjątkiem najstarszych osób oraz mieszkańców małych miasteczek, którzy wolą tradycyjne zebranie w szkole. Najmniejszą popularnością cieszą się spotkania poświęcone wyłącznie zawarciu umowy oraz kontakt telefoniczny. Z wiedzą musimy docierać więc znacznie wcześniej niż początek roku szklonego i szerzej niż dotychczas.